5 cze 2012

Katie nago...

Ha spokojnie, nie chodzi o dosłowną nagość, więc bez obaw możecie czytać dalej! ;) Chodzi tu o moją twarz bez makijażu gdyż pokaże Wam dziś pewną maseczkę. Nie jest to recenzja, gdyż użyłam jej tylko raz, ale z czystym sumieniem mogę ją polecić. Tak więc zaczynamy od początku...

Rozgrzewająca maseczka z czerwoną glinką, w 98% naturalna z firmy Montagne Jennesse,  mająca za zdanie otworzyć i oczyścić nasze pory. Należy ją nakładać na wilgotną skórę twarzy i trzymać przez 5 minut.

15 gramowe, jednorazowe opakowanie

 dość gęsta konsystencja i kolor gumy balonowej

skład ( powiększ zdjęcie)

przed

w trakcie

po, ale nie wiem czy dobrze zobaczycie efekt na zdjęciu

Co mogę o niej powiedzieć?
Jestem z tej maseczki bardzo zadowolona! Rzeczywiście nieźle grzeje, zwłaszcza na początku. Otwiera nasze pory i dokładnie oczyszcza. Nie zauważyłam jakiegoś wielkiego wygładzenia, bo to dopiero pierwszy raz, ale moje pory nie mają już żadnych czarnych plamek!Nie uczuliła mnie ani nie podrażniła. Jak dla mnie prawdziwa rewelacja i jutro lecę po kolejną saszetkę. Jeśli chodzi o dostępność znajdziecie ją na Naturze w cenie 6,19zł, jedno opakowanie wystarcza na jeden raz, gdyż jest dość kleista. Naprawdę szczerze polecam! ;)


Miałyście styczność z tą maseczką?
Wypróbujecie?

32 komentarze:

  1. ja jakos nie moge sie zmusic do uzywania masek, mam jakies glupie wrazenie, ze mi zaszkodza ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam tę maseczkę!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam efekt maseczek, lecz najgorszą czynnością na świecie jest zmywanie ich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tą jest średnio, najgorzej mam z błotną! ;)

      Usuń
  4. No, no Ładna z ciebie dziewczyna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyglądasz na tym zdjęciu na przestraszoną ;)

      Usuń
  5. szkoda, że u mnie w miescie nie ma natury :/ ale może keidyś będe miała okazję uzyć ta maseczke :):)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam taką czekoladową

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana :* wspaniale wyglądasz, i z makijażem i bez :) Maseczka wygląda rewelacyjnie, więc sama chętnie wypróbuję! Co do blondu, pięknie Ci w ciemnych, ale jak masz ochotę to szalej! Lato jest do tego najlepsze :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo, twoje słowa są zawsze takie miłe! ;) zobaczymy co wyjdzie, napewno coś zrobię z włosami;)

      Usuń
  8. nie miałam ale chyba sobie zakupię kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bez maseczki wyglądasz także świetnie! ;)

    ja już obserwuję ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubię rozgrzewających kosmetyków, preferuję raczej te chłodzące:)

    OdpowiedzUsuń
  11. O fajnie ;)
    Obserwuję ;) ( a ty?)
    http://afterjanis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. grzejąca? O rajku ... pierwszy raz coś takiego widzę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety moja cera naczynkowa nie pozwala na stosowanie tego typu rozgrzewających maseczek

    OdpowiedzUsuń
  14. jakoś się złożyło, że niedawno ciocia mi taką kupiła i muszę przyznać, że nie była najgorsza, choć moim numerem jeden i tak zostanie zielona soraya :D

    OdpowiedzUsuń
  15. brzmi ciekawie :)

    Zapraszam do mnie =)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz, a na pewno do ciebie zajrzę.
Obserwuj, a odwdzięczę się tym samym.
Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.