Mydło zaciekawiło mnie swoją formułą. W przeźroczystym mydle umieszczono ciemniejsze mydlane kwadraciki przypominające kawałki papai, pomysłowe ;) Co do samego mydła miałam duże wątpliwości. Ma być niby naturalne a jego skład... lepiej nawet nie mówić w dodatku zamiast ciekawego zapachu wali jak tani rozjaśniacz do włosów. Mimo wszystko ukroiłam kawałek i odważyłam się go użyć, wyłącznie na dłoniach obawiając się wysypki. I wiecie co? Mydło jako do rąk nie jest złe, dobrze się pieni kremową konsystencją i tragedii nie ma. ;) Pisze na nim wyłącznie w znaczkach ponieważ pochodzi w Filipin. Poszukałam więc o nim coś na necie i wyskoczyły mi inne mydełka tego typu, ale z zupełnie innym, dużo lepszym składem. Wydaje mi się, że jest ono swojego rodzaju ,,podróbą" dobrego naturalnego i zdecydowanie droższego mydła a dobrych właściwościach. Nie mniej jednak, jeśli ktoś ma ochotę chętnie się podzielę i roześlę dalej to dziwactwo. ;)
Miałyście jakieś doświadczenia z takimi mydłami?
Kilka razy skusiłam się na podobne cudeńka, niestety ani się nie pieniły, ani długo nie pachniały. Już raczej nie kupię..
OdpowiedzUsuńTo się pieni ale zapach nieprzyjemny, wolę klasyczne mydła. ;)
Usuńwyglada ciekawie, chetnie bym wyprobowala, ale nie wyslesz mi go przeciez do Hiszpanii. ;]
OdpowiedzUsuńszkoda,że taki zapach ;<
OdpowiedzUsuńNigdy się z takim nie spotkałam, ale wygląda bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę chętnie ci wyślę kawałek ;)
UsuńMiałam coś takiego, chyba nawet identyczne jak to :) faktycznie, zapach nie za ładny, ale ogólnie z tego co pamiętam to mydełko było całkiem okej ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja miałam nie raz takie mydełka, ale chyba wolę te zwykłe, bez zbędnych bajerów :D
OdpowiedzUsuń