17 maj 2013

Wielka miłość- The Body Shop Midnight Bakula Body Butter

          Moja wielka miłość do maseł The Body Shop rozpoczęła się zupełnie nieoczekiwanie. Pewnego dnia będąc w Ulta poczułam nieprzyjemnie przesuszone ręce i złapałam za jedną z próbek The Body Shop stojącej na półce i zakochałam się.... w zapachu, konsystencji i nawilżaniu. Jak dla mnie są to najlepsze masła jakie do tej pory stosowałam, tym bardziej, za cenę około $7-8 a tyle kosztują dorwane w TJ Maxx!



          W tej chwili moja kolekcja liczy już 4 opakowania i mam nadzieję, że niedługo się powiększy, gdyż czekam aż coś nowego pojawi się w TJ.  Masełko kokosowe z regularnej edycji w wersji mini zawsze jest ze mną w torebce zaś dziś przedstawię Wam ulubieńca, który grzecznie stoi sobie na półce a mianowicie Midnight Bakula Body Butter. Jest to wersja limitowana, która wyszła już dawno temu. Ja swoje opakowanie kupiłam w TJ Maxx za $8 jakieś pół roku temu i wciąż jest ze mną, gdyż używam je tylko na specjalne okazje ze względu na mocny orientalny zapach. 


Zacznijmy od opakowania, raczej standardowe w przypadku maseł, o pojemności 200ml w kolorze fioletu o stylistyce która ma przenieść nas do świata Indii. Samo masełko jest bardzo gęste i wydajne, dobrze się wsmarowuje i natychmiast nawilża skórę. Przeznaczone do wszystkich typów skóry ma za zadanie ja nawilżyć i wygładzić, tak by była jedwabista. Zapach to oczywiście kwiat bakula, ale nie tylko bo z dodatkami jest nektarynka róża i paczula. Jest to bardzo intensywna, orientalna woń, która pozostaje na naszym ciele na naprawdę bardzo długo. 







Niestety masełko było limitowanką już dawno niedostępną, bo gdybym tylko dorwała kolejne opakowanie kupiłabym bez zawahania bo jak widać to już na wykończeniu....Mam nadzieję, że kolejne masła The Body Shop będą dla mnie równie dobre!


15 komentarzy:

  1. Tak to bywa z limitkami. Lepiej ich nie kupować, bo jak się spodobają to robi się przykro ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety;/ Paczki wciąż nie ma? Obie dziewczyny dostały

      Usuń
  2. Mmm.. zapach musi być cudowny ;D
    Kuszą mnie masełka z tej firmy .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować bo warto;) chodź ceny sklepowe mnie odstraszają;P

      Usuń
    2. No właśnie ceny odstraszaja ;/

      Usuń
    3. no ale 7$ to super;P

      Usuń
  3. O fajne masełko z wersji limitowanej ale jakoś w UK go chyba nie widziałam albo przeoczyłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam masła z TBS. Po prostu mnie uwiodły ♥ Ale stacjonarnie nie mam w pobliżu, więc zostaje szukać okazjalnych cen np. na Allegro ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam jedno masełko TBSu, chyba w wersji jagodowej, ale czeka sobie grzecznie w zapasach na swoją kolej.. chyba będzie następne jak zużyję to co mam obecnie otwarte :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm ja mam 2 nie otwarte z TBS i jedno z SHE sobie stoi;) miałam też świetne z VS ale też tylko limitowane niestety ;/

      Usuń
  6. Z TBS jeszcze nie miałam masełka, bo widzę w mich trochę chemii. Za tp smarowedełka polskiej firmy Pat&Rub sa rewelacyjne i w 100 % naturalne :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz, a na pewno do ciebie zajrzę.
Obserwuj, a odwdzięczę się tym samym.
Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.