30 kwi 2013

Porównanie dwufazówek: Clinique, Bare Minerals, Maybelline

        Nikt nie wie dlaczego tak jest, ale chyba już każda z Was wie, ze rynek amerykański jest dość ubogi w płyny dwufazowe do demakijażu. Już każda z blogerek żaliła się na to, chodź ja zauważyłam że chyba jednak coś się ruszyło, bo coraz więcej widzę ich na sklepowych półkach. Ja dziś chciałabym Wam porównać trzy dwufazówki jakie przetestowałam, rożnych firm i z różną ceną.


        Porównywać dziś będziemy Maybelline Clean Express Makeup Remover, Clinique Take the Day Off Makeup Remover for lids, lashes and lips, oraz bareMinerals Instant Waterproof Eye Makeup Remover.
        Zacznijmy więc od porównania tego co najważniejsze czyli zmywania makijażu. Na ręce po kolei od lewej mam cień, wodoodporna czarna kredka do oczu, maskara, kredka do ust, szminka w żywym odcieniu. 


           Jak widać w tym teście najgorzej poradził sobie bare Minerals, ale przejdźmy do dokładnej recenzji każdego z nich z osobna.




              Na pierwszy ogień idzie płyn, który jest ze mną najkrócej ale na pewno zagości na dłużej a mianowicie płyn, który niedawno wypuściła marka Mybelline. Zamknięty w różowej dość poręcznej buteleczce, ma pojemność 120 ml i kosztuje $5,99. Obie fazy bardzo dobrze się ze sobą łączą po kilku wstrząśnięciach i nie wracają do swojej formy w tempie 5sekund jak niektóre płyny. Niestety trochę zbyt wiele się go wylewa z butelki, ale wybaczam mu to za całokształt, bo świetnie zmywa każdy makijaż nawet wodoodporny nie rozmazując go na całą twarz. Nie zawiera olejów, przez co nie zostawia nam nieprzyjemnej warstwy, która przeszkadzała mi w przypadku Ziaji. Już nie raz wylądował w moich oczach... i ani razu nie zapiekł więc kolejny plus dla niego!




             Na produkt Clinique liczyłam bardzo i w sumie się nie pomyliłam.... Zamknięty w fioletowej buteleczce, mój to miniaturka o pojemności 50ml, rozmiar oryginalny to 125ml w cenie $15. Niestety zekrętka ma zabezpieczenie, które mi osobiście przeszkadza w codziennym użytkowaniu bo trzeba ja docisnąć przed otwarciem. Produkt przetestowany dermatologicznie i okulistycznie, nie podrażnia, dobrze zmywa nawet wodoodporny makijaż. Równie dobry co i Maybelline, chodź mniej wydajny.



            Również miniaturka dołączona do pewnego zestawu, który kupiłam. Ta ma 47ml i jest już prawie skończona zaś oryginał o pojemności 120 ml kosztuje $16. I tutaj zupełne rozczarowanie..... Ciężko jest go zmieszać, jest bardzo gęsty i szybko wraca do pierwotnej formy. Bardzo ciężko zmyć nim makijaż, generalnie zawsze do okoła jestem cała czarna jak jakaś wiedźma, i boże broń przed oczami bo okropnie piecze! Najgorszy płyn jaki w życiu miałam za duże pieniądze!


         Podsumowując bareMinerals nie polecam nikomu, jeśli chodzi o Clinique i Maybelline oba są świetne, ale tą walkę wygrywa Maybelline za cenę i zagości u mnie na długo!



A jakie są Wasze ulubione płyny dwufazowe?

29 kwi 2013

Nawliżający ulubieńcy z Forever Young

     Jakiś czas temu zupełnie przypadkiem, nigdy wcześniej nie słysząc o tym produkcie trafiłam na nawilżające maseczki na twarz z Forever Young, które podbiły moje serce.







       Na produkt trafiłam w TJ Maxx, jak zawsze przeglądając półki z kosmetykami. W oczy rzuciły mi się trzy prostokątne mocno niebieskie opakowania. Jak się okazało w moje ręce wpadły owe maseczki z Miodem, Czereśnią i Ogórkiem z czego wybrałam tylko dwie pierwsze w cenie $3,99 za opakowanie, w którym były trzy sztuki. Z tego co wiem ich regularna cena to $8.
       Zostawiłam sobie tylko 4 a dwie wysłałam Marcie ;* , której również przypadły mocno do gustu. Obie na bazie kolagenu, po otworzeniu mamy papierek w kształcie twarzy bardzo mocno nasączony maseczką. Ja używałam ich zawsze wieczorem kładąc je na twarz na dobrą godzinę, aż do kompletnego wyschnięcia papierka. Rano budziłam się z bardzo świeżą, gładką i wciąż mocno nawilżoną skórą, dlatego te maseczki to strzał w dziesiątkę. 
     Dodatkowo nie zauważyłam żadnego podrażnienia czy uczulenia czyli są w pełni bezpieczne dla mojej skóry i jestem pewna, że jeśli ich znów nie znajdę już wkrótce je zamówię bo to niezwykły zastrzyk nawilżenia dla naszej twarzy!.


Jeśli macie do nich dostęp to naprawdę polecam!
Katie


Nie zapomnijcie, że szukam testerki!

28 kwi 2013

Na sportowo

       Ha ha i dziś znów Was podenerwuje okazjami złapanymi w amerykańskich sklepach!




Na początek buty.... DC marzyły mi się już dawno dawno w Polsce ale najzwyczajniej w świecie nie było mnie na nie stać. Te złapane w Carnival Shoes z $54,90 na $34,90 czyli się opłacało!




Amerykańska dziewczyna bez bluzy PINK by Victoria's Secret w szafie to nie dziewczyna. Hmm nie no to był żart, ale fakt faktem, że te ubrania są bardzo popularne i dziewczyny lubią tam i ówdzie wystawiać napis PINK na pokaz.  Moja nie dla szpanu a dla wygody, cieniutka w modnym kolorku idealna na wiosnę! Kosztowała $44,50, przeceniona na $ 24,50 minus $10 gift card, czyli $14,50+ tax to genialna cena! ;)



Ostatnia zdobycz to również bluza. Tym razem niebieska z zameczkiem od Calvin Klein. Cena z metki to $49, było na nią 30% off i miałam kupon na 20%, który można łączyć z promocjami. Wyszło więc za nią jakieś $27 + tax! ;)



Wpadło Wam coś w oko?;)

26 kwi 2013

Szukam Testerki


          Dziś mam dla Was małą niespodziankę. Przygotowałam dla Was małe rozdanie pod tytułem ,,Szukam Testerki" Do wylosowania są dwa kosmetyki zapewniające kompleksową pielęgnację ust. Pierwszy z kosmetyków to Scrub do ust SkinnyGirl z Mango i Olejem z Migdałów, zaś drugi to balsam do ust ze stajni One z Kokosem i Masłem Shea, Ja tych kosmetyków nie miałam, i po ich składach sama chętnie bym przetestowała, ale zanim bym do nich doszła pewnie minął by z rok dlatego daję tą szansę Wam!



Co trzeba zrobić?

- być publicznym obserwatorem bloga
- polubić blogowy Facebook TU
- zadeklarować się do napisania recenzji w przeciągu miesiąca od dostania przesyłki, którą wykorzystać na blogu będę mogła zarówno ja jak i Wy.



Na zgłoszenia macie 2 tygodnie czyli czekam do 11 maja.
Powodzenia!

25 kwi 2013

Mistrz zakupów.....

         Czyli jak zrobić zakupy wartości $40 + tax  za $15+ tax. Zakupy zrobione już jakiś czas temu, ale tym dealem musiałam Wam się pochwalić! ;)



          Pewnego dnia będąc w CVS zobaczyłam żel LRP Effaclar że z $24,99 jest na promocji za $14,99 więc szybko go złapałam. Dodatkowo w moje ręce wpadł nawilżający krem tonujący z filtrem 50 z Physicians Formula za $14,99. Na kosmetyki PF było $6 off , miałam $4 off na zakupy kosmetyczne za miniumum $12 i $5 extrabucks za każde wydane $50. Po podsumowaniu wszystkich off, które w CVS prawie zawsze się łączą zapłaciłam $15 + tax!




Oj kocham te amerykańskie okazje, a wy?;)


24 kwi 2013

I love forever 21

       Cześć!  

        W Polsce Forever 21 mimo, że dostępny jakoś nie wzbudzał u mnie pozytywnych emocji, jeśli chodzi o sklep w USA moja reakcja jest bez porównania! Szczerze? chodzę tam praktycznie co tydzień i zawsze znajdę coś świetnego za atrakcyjną cenę! Kilka dni temu znów się tam wybrałam i wróciłam z wieloma zdobyczami!

        Zapraszam do oglądania! ;)




Botki złapane na super okazji! Cena regularna $32, zapłaciłam $8!


Idzie lato także trzeba zaopatrzyć się w sandałki. Te na górze $ 14,80 a miętowe na dole $8,80!


Genialny top z dziurkami to tylko $ 10,80 a czerwona satynowa bluzeczka to koszt $17,80.


Słodkie, dziewczęce bluzeczki. $12,80 każda.


Etniczne wzory wciąż królują. $21,80 spodnie i $15,80 ponczo.

 Zestaw $5,80, czarna $2,80.



Wiszące kolczyki $ 6,80, urocze pierścionki $2,80.


Obie pary po $1,80.

Cenka za każde to $3,80.


Kocham tą koszule! $24,80


Bardzo kolorowa, za $2,80!




A jaki jest Wasz ulubiony sklep?
Pozdrawiam
Katie

19 kwi 2013

Kocham i nienawidzę: Too Faced Lash Injection Mascara


          Dziś o kosmetyku, który wywołuje u mnie tak skrajne emocje, że aż strach się bać! Tak samo skrajne emocje przeczytałam o tej maskarze na wizazu. Jedni go kochają w 100% inni nienawidzą, a jeszcze inni mają tak samo mieszane uczucia jak ja.






Jeśli chodzi o wygląd tuszu mi on bardzo odpowiada. Jest dość efektowne i bardzo pojemne bo mamy aż 14,5 ml tuszu. Szczoteczka jest bardzo duża jak przy każdym tuszu, który ma nam dać spektakularne efekty. Cena tego cudaka to $21, a przy tej pojemności to naprawdę się opłaca.



Producent zapewnia nas, że po użyciu tej maskary masze rzęsy będą spektakularnie długie, gęste i piękne. Formuła oparta a silikonowych ,,tubkach" jest dość kleista i lekko sucha przez co łatwo zrobić sobie tym tuszem wielką krzywdę.


To co najbardziej dziewczyny mu zarzucają to to, że łatwo się odbija, mocno skleja rzęsy i osypuje się. Jeśli chodzi o ostatnie, czyli osypywanie, tego naprawdę nie zauważyłam, jest bardzo trwały, ciężko jest go zmyć, a najlepszym sposobem jest ściągnięcie go bo robi się trochę jak klej. 

Jeśli chodzi o dwa pierwsze zarzuty po kilku pierwszych użyciach byłam na siebie wściekła, że zgubiłam rachunek i nie mogę go oddać. Nie byłam w stanie się nim dobrze pomalować, tusz się nie odbija bo szybko zasycha ale przez dużą szczoteczkę wciąż brudziłam sobie powieki a rzęsy faktycznie były posklejane... Ale zmuszona do jego wykorzystania doszłam do wniosku, że do tej maskary, trzeba wprawy. Gdy używam go teraz moje rzęsy są naprawdę gęste i długie, a efekt jaki zapewnia producent jest naprawdę widoczny.

 To opakowanie na pewno zużyję do końca, ale czy kupię kolejne? Na razie mam inne tusze do testowania w kolejce a jeśli żaden z nich nie zadowoli mnie w 100% pewnie wrócę do Lancome Hypnose Drama!



Miłego dnia
Katie

17 kwi 2013

Głębokie nawilżanie z Loreal Hydra-Renewal

          Dziś post o jednym z moich ulubieńców w kwesti pielęgnacji twarzy... Odkąd jestem w Stanach trwają moje poszukiwania kremu nawilżającego, był już Garnier, Neutrogena, No7 i Naunce, i każdy mimo że nie najgorszy miał jakąś wadę, która mi przeszkadzała. Aż wreszcie sięgnęłam po Loreal Hydra-Renewal i oto Panie i Panowie znalazłam ideał....

Zdaniem producenta


      Dostaniesz wyjątkowe nawilżenie używając tego luksusowego kremu. Formuła z prowitaminą B5 pomaga nie tracić nawilżenia i utrzymuje jego odpowiedni poziom w ciągu całego dnia. Twoja skóra wyglądać będzie zdrowiej, będzie rozświetlona i gładsza. Krem przeznaczony do skóry suchej i wrażliwej.





Moim zdaniem


         Zacznijmy od tego, że produkt ma bardzo wygodne szklane, a nie plastikowe opakowanie co dla mnie jest ważne przy wyborze kremu bo tych w plastikach bardzo nie lubię. W opakowaniu mamy 48g produktu za cenę $7,99 czyli niezwykle przystępna. Konsystencja kremu jest bardzo przyjemna, nie jest lejący, ale gęsty też nie czyli idealny do codziennej pielęgnacji. do stosowania zarówno na dzień jak i na noc. Dodatkowo krem ma bardzo przyjemny zapach, dość typowy dla kremów marki Loreal. 
          Jeśli chodzi o jego efekty ja jestem bardzo ale to bardzo zadowolona. Moją cerę można określić jako normalną, lub mieszaną, zależnie od pory roku. W takim razie nie potrzebuje bardzo mocnego nawilżenia, i takie czyli określiłabym średnie daje ten krem. Używam go 2 razy dziennie, ładnie wsiąka i dobrze nawilża co czuć przez wiele godzin nawet pod makijażem, nie mam tego dyskomfortu przesuszonej skóry.
          Ostatnio w ogóle bardziej przykładam się do pielęgnacji twarzy, także nie twierdzę, że tylko krem pielęgnuje moją twarz. Ale wszystkie czynniki sprawiły, ze moja twarz się znacznie wygładziła, nawilżyła, zniknęły przebarwienia a cera stała się bardziej promienista bo po zimie była naprawdę szara.



Ten krem zdecydowanie Wam polecam!
Pozdrawiam i czekam na opinie
Wasza Katie

16 kwi 2013

Nowości kosmetyczne + moje zakupy

       W sklepach nastała już wiosna w pełni, aż roi się od nowości, które kuszą na półkach, mnie też coś skusiło! ;)



Olay, Clinique i Smashbox kuszą nowymi kremami CC



Lorac nie dość że oferuje cudowny zestaw w który wchodzi pełnowymiarowy bronzer, 3 cienie, błyszczyk i bronzer w kremie w wersji mini  za jedyne $36 dolarów to jeszcze stworzył bardzo letnią paletę cieni dla Ulta, której dla mnie oczywiście zabrakło! ;/





Stilla ma nowe ,,pigmenty" chodź nie są sypkie wyglądają tak cudownie, że z jednym szłam już do kasy, ale się powstrzymałam!




Benefit oferuje nam cienie w kremie




Smashbox kusi letnimi zestawami i paletą cieni, która mnie osobiście skusiła.....





A teraz moje zakupy czyli....

Krem BB Olay Fresh Effects



$12,99


Benefit High Beam


$26



I jak mówiłam Smasxbox skusił czyli HeatWave Palette


$48




A Was co skusiło?
Wybaczcie, że zdjęcia zakupów z neta, ale aparat nie współpracuje 

15 kwi 2013

Rok bloga + wyniki rozdania

          Po pierwsze wczoraj czyli 14 kwietnia mój blog obchodził pierwsze urodziny, za co serdecznie chciałam Wam podziękować, bo to wasza zasługa, że tu jestem i będę tak długo dopóki jesteście ze mną!

        Dziękuję;*

Rok w liczbach

28 979 wyświetleń strony

274 obserwatorów

3176 komentarze

161 posty




        Rzecz druga to oczywiście urodzinowe rozdanie w którym braliście udział, więc przyszedł czas na ogłoszenie wyników.


 Uwaga, uwaga....


Nagroda główna czyli zestaw Clinique trafia do numerku 13, który szczęśliwy okazał się dla Iwetto ;)


A dwa zestawy po dwa Balmy Loreal trafiają do numerków 79 i 96 czyli nika88 i Paulina Sienia


         Wszystkim dziękuję za udział a dziewczynom gratuluje!  Macie tydzień na podanie mi adresu do wysyłki na maila zycie.zakupoholiczki@gmail.com oraz co tyczy się nagród pocieszenia z wybranymi TUTAJ kolorami nagrody.


Pozdrawiam
Wasza Katie ;*

12 kwi 2013

Makijaż: cukierkowy fiolet i róż

          Hej!

          Dziś post makijażowy, bo jakoś dawno już nie było. Przedstawiam Wam dziś bardzo prosty słodki makijaż w kolorach różu, fioletu i niebieskiego. Idealny np do luźnej, ale oryginalnej stylizacji.
          Mi się podoba, a Wy dajcie znać co o nim myślicie!




 



Kosmetyki, których użyłam


Twarz

Smashbox Photo Finish Primer
Rimmel Match Perfection Foundation
Revlon Color Stay Under Eye Concealer
Revlon Color Stay Powder
Rimmel Match Perffection Concealer + highlighter
Rimmel Natural Bronzer
Cover Gilr Blush
VS makeup Illuminating Face Powder Impassioned

Oczy

Lorac Behind the Scenes Eye Primer
Maybelline NY Chic Naturals Eyeshadow 15S  
Elf 100 Eyeshadows Palette
Lancome Definicls Mascara
 

Usta

Wet n Wild Lip Color 525 D



Jak Wam się podoba? ;) 

11 kwi 2013

Bubel roku Wet n Wild megalast

           Witajcie dziewczyny!

           Dziś post o kosmetyku, który bardzo ale to bardzo mnie zawiódł. Ponieważ nowe błyszczyki Rimmel u mnie nie są dostępne znajdując coś podobnego z Wet n Wild postanowiłam spróbować co z tego będzie. A ponieważ cienie Wet n Wild są naprawdę mocno na pigmentowane i trwałe, pomyślałam, ze błyszczyk również okaże się strzałem w dziesiątkę za niską cenę.

           W moje ręce wpadł trwały błyszczyko-lakier do ust Megalast w żywym mocnym odcieniu 923A Back To The Fuchsia. Jest to bardzo mocny róż, czysty kolor bez żadnych drobinek. Błyszczyk wyposażony jest w gąbeczkę, a sama formuła wydaje się dość kremowa i przyjemna....
Podczas aplikacji trzeba bardzo mocno uważać by nie wyjechać nigdzie aby efekt był idealny, zaraz po aplikacji wygląda świetnie, ale chwilę potem....






           Błyszczyk bardzo szybko zasycha, tworząc matową nieprzyjemną skorupę jakbym na usta położyła sobie lakier do paznokci a nie błyszczyk! Dosłownie w jednej chwili czuję  jak mocno wysusza moje usta, które przy złączeniu prawie się skleiły jak przy jakimś kleju....Na dodatek trwałość jest tak dosłowna, że kolor nie chce zejść dosłownie od niczego! Próbowałam krem, tonik, mleczko, dwufazówka i nic... pomogła szczoteczka do zębów i peeling do ust....

           Produkt nie warty ani centa, a jego cena to $2,99. Nie chce go więcej widzieć i nikomu nie polecam próbować. Mój właśnie w tej chwili idzie do kosza!

10 kwi 2013

Katie Nails- Orly Stone Cold

       Hej!

       I znów te paznokcie, co ze mną??? Tym razem cudowny kolor od Orly czyli Stone Cold. Przepiękny, głęboki niebieski z drobinkami dający nieziemski efekt na paznokciach! Rozpisywać się wiele nie będę bo Co tu dużo mówić, że Orly to dobre lakiery, a kolor mówi sam za siebie.

      Zapraszam!



Cena 8$/ 18ml


Co o nim myślicie?;)

9 kwi 2013

TAG: I love drugstore makeup!

        W zeszłym tygodniu Marta z bloga Okiem Kobiety wybrała mnie do Tagu I Love drugstore makeup czyli o moich ulubionych kosmetykach drogeryjnych do makijażu.

       Zapraszam do przeczytania o moich ulubieńcach.



1. Jaka jest twoja ulubiona marka drogeryjna?



Chyba zdecydowanie Revlon


2. Jaki jest twój ulubiony produkt do twarzy, policzków i ust?



Twarz: Revlon Nearly Naked 


Policzki: Milani 01 Dolce Pink Baked Blush


Usta: Maybelline Whisper Color 60 Petal Rebel

3. Najmniej ulubiony produkt to?


Paletki cieni Maybelline Expert Wear

4. Który produkt drogeryjny opłaca się kupić?


Tusz Max Fctor 2000 Calorie

5. Jaki kosmetyk jest niedoceniany, a jest naprawdę świetny?


Revlon Photoready Eye Primer+ Brightener
Jeszcze nigdzie nie widziałam recenzję tej bazy a jest świetna!

6. Produkt drogeryjny, którego cena jest zbyt wysoka.


Produkty Physicians Formula, mimo że są świetne!

7. Pokaż swój ulubiony drogeryjny duplikat!


Narsa nie miałam, ale ten Elf wygląda podobnie

8. Produkt, który nie jest warty szumu wokół siebie.


Nie wiem czy w PL w ogóle dostępne są podkłady w piance, ale tu był na nie pewien bum, mam ten z Maybelline i jest totalną porażką....



Dziękuję za otagowanie i zapraszam do niego Iwetto, Wdowa po Stalinie i Gabusiek